Dałam jej chwilę do namysłu, związując swoje włosy, które zaczęły mi
troszkę przeszkadzać, zasłaniając moje oczy. Gdy moje włosy były już
związane, dziewczyna zaczęła mówić, a ja słuchałam jej z uwagą.
Szermierka i strzelanie z łuku. Ciekawe czy ma też własny floret.Zastanowiłam się nad pytaniem Yuri. W sumie brzmiało to interesująco, a
próbowanie nigdy nie szkodziło. Dobra, cofam nigdy, poprawiam to na
przeważnie. Próbowanie przeważnie nie szkodziło.
- Czemu nie? - Uśmiechnęłam się do brunetki, acz odrobinę nerwowo. - Mam
nadzieję, że nie będę aż tak kiepską uczennicą i załapię przynajmniej
podstawy – dodałam ni żartobliwym ni poważnym tonem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz