Strony

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Od Kathie

Otworzyłam oczy mimo, to przez gęstą ciemność nie przebijała się nawet smuga światła. Kolejna bezsenna noc. Kątem oka spojrzałam na zegarek. Było pieruńsko za wcześnie aby wstać, ale iść spać też się nie opłacało. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Musiałam znaleźć se jakieś zajęcie, na pewno znajdę tu kogoś kogo będzie można spokojnie podręczyć.Tak dokładnie zamierzałam w piżamie latać i straszyć ludzi w środku nocy. Nie czekając aż rozsądek postanowi przemówić mi do głowy wstałam i od razu wyszłam z pokoju. Musiałam zachować ciszę... W końcu źle by było gdyby już pierwszego dnia w nowym miejscu złapali mnie za łażenie po ciszy nocnej. Rozejrzałam się zastanawiając, w którą stronę powinnam się udać. I jak dar z niebios usłyszałam cichy szmer. Ktoś wyszedł ze swojego pokoju. Była to jakaś dziewczyna, a więc moja pierwsza ofiara namierzona. Musiałam wpierw ją śledzić. Szła w stronę kuchni, zapewne chcąc się czegoś napić. Podążałam za nią przez około piętnaście minut, kiedy nagle gwałtownie się obróciła i zaczęła na mnie gapić... Zostać tak zdemaskowanym, a to pech.
- Czemu mnie śledzisz? - Spytała, jak bym była jakimś podejrzanym typem, który śledził ją od ponad piętnastu minut Powoli do niej podeszłam wyłaniając się z cienia, najwyższa pora się zabawić. Nuda doskwierała mi od chwili gdy tylko rodzinka przysłała mnie do tego burdelu.
- Ooo, jak mogłaś tak bezczelnie zepsuć zabawę? - Spytałam z nutką zawiedzenia w głosie. Delikatny uśmiech sprawiał, że dziewczyna musiała czuć się jak bohaterka jakiegoś bardzo strasznego i bardzo mrocznego horroru.
- Zabawę? - Spytała dając korka w tył.
- No tak miałam za tobą iść, w tej ciemności i cię śledzić, podążać krok w krok, a kiedy zaczniesz przeczuwać, że ktoś cię obserwuje, wyjść z cieniu i... spytać czy masz może drobne. - Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać widząc minę dziewczyny. Wyglądała jak taki głupi przestraszony kurczak. Gdy, w końcu udało mi się opamiętać wyjęłam z kieszeni fajkę od razu ją zapalając i się zaciągając. - A tak na poważnie to co tu robisz księżniczko tak zupełnie sama? To chyba niezbyt bezpieczne latać tak samemu w środku nocy... Zawsze można spotkać jakiegoś psychicznego zboczeńce czy coś w ten deseń...

* Jakaś panienka? :3 *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz