Strony

wtorek, 2 sierpnia 2016

Hanae CD Yves

Była tutaj od niedawna. Właściwie, od jej przyjazdu minęły już bite dwa tygodnie, a ona dalej nikogo nie poznała. Samotność powoli zaczęła jej doskwierać, ale nie chciała też nikomu kazać kolegować się z nią. Żeby jakoś się zająć, postanowiła zacząć zagłębiać się w literaturze. Chodząc po korytarzu, bacznie oglądała okładkę, wszystkie detale, kolory. Tak, będzie się nadawać. Czuła się szczęśliwa, że znalazła miejsce dla siebie. Zatrzymała się, patrząc gdzieś w dal za oknem. Ta chwila nieuwagi wystarczyła, by coś zaczęło się dziać. Poczuła nagłe uderzenie w plecy. Ktoś na nią wpadł, tym samym wytrącając z fazy wyłączenia. Ktoś leżał za nią na podłodze. Natychmiast trochę się odsunęła, kierując wzrok na osobę na ziemi. Był to chłopak. Niski, jak na przedstawicieli swojej płci, ale jakoś nigdy nie zwracała na to uwagi. Każdemu dawała szansę.
- Jesteś cały?- spytała, uważnie go obserwując.
Obserwacja ludzi. Właściwie, od zawsze to robiła. Po dłuższym czasie, nawet bez poznania obserwowanej osoby mogła po części przewidzieć, jak się zachowa w danej sytuacji. Chłopak jakby pobladł, zaczął się trząść. Trochę ją to zdziwiło. Wyglądał teraz jak taki mały, spłoszony jelonek. Po potwierdzeniu, że nic mu nie jest, niepewnie uniósł na nią wzrok. Powoli przykucnęła, wyciągając ostrożnie w jego stronę rękę. Nieznacznie się cofnął, jakby bojąc. Ponownie się zdziwiła.
- Nie masz za co przepraszać. I to nie twoja wina. Ja również mogłam zejść trochę na bok, zamiast zatrzymując się na środku korytarza- uśmiechnęła się delikatnie, przechylając głowę lekko w bok. To była dobra okazja na poznanie kogoś
 - Arakida Hanae - przedstawiła się mając nadzieję, że potencjalny znajomy zaraz nie ucieknie.

<Yves? Być?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz