wtorek, 9 sierpnia 2016

Lavena CD Seth


Chyba nie lubił pielęgniarek szkolnych, a przynajmniej wywnioskowałam to po jego minie i reakcji, gdy miał wejść do gabinetu. Spojrzałam na niego pytająco, gdy usłyszałam swoje imię. Usłyszawszy resztę wypowiedzi chłopaka, uniosłam delikatnie kąciki ust i przytaknęłam, zgadzając się z nim wejść do środka.
Kiedy chłopak mnie puścił, usiadłam sobie w kącie z jego pluszakami i miziałam palcem główkę jednej z pacynek. Były bardzo przyjemne w dotyku, ciekawe gdzie je kupił. Uniosłam wzrok znad kolorowych zwierzątek, powstrzymując uśmiech po poprawie chłopaka. Nie, wcale nie chciał użyć innego słowa. Odruchowo spojrzałam w inną stronę, gdy odsłonił twarz, a kobieta zajęła się jego nosem. Przez pół godziny starałam się siedzieć cicho, nie przeszkadzać i nie wzdrygać się z każdym głośniejszym dźwiękiem. Głupie przewrażliwienie.
Gdy znaleźliśmy się znów na korytarzu przed drzwiami gabinetu, oddałam mu jego własność, a właściwie własności.
- Zabawnie wyglądasz z tym plastrem na nosie - powiedziałam, uśmiechając się. - Ale już nie krwawisz i to jest najważniejsze - dodałam pospiesznie, marszcząc lekko brwi. Jak bardzo boli bezpośrednie przywalenie twarzą w podłogę? Chociaż wolałam nie znać odpowiedzi na to pytanie.
- Nie, nie mam. - Poszerzyłam ponownie uśmiech, w duchu sprawdziwszy swoje plany na dzisiejszy dzień. - Ja na słodkie jestem chętna - powiedziałam wesołym tonem i pociągnęłam go w stronę akademika, gdzie później on mnie prowadził do swojego pokoju by odłożyć pacynki.
- Więc mamy do wyboru kilka pobliskich cukierni. Hakujuji, Ichigo, Hinagiku... - zaczęłam wyliczać, gdy urwałam w połowie wyliczanki i zerknęłam na niego z lekka zawstydzona. - Chyba, że chcesz iść, gdzie indziej? Jestem otwarta na propozycje - powiedziałam, czekając na to, co powie Seth.

(Seth?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz