***
Pokój miałam dzielić z jakąś dziewczyną o imieniu Lavena. Wiedziałam jeszcze o niej tyle, że jest ode mnie młodsza, ciekawe jak bardzo? Westchnęłam głęboko, mam nadzieję, że się będziemy dogadywać. Wstałam z łóżka i podeszłam do torby z ubraniami. Zaczęłam je starannie układać w szafie, po jakimś czasie zapełniłam regał gróbymi książkami przygodowymi i fantasy. Na łóżku rozłożyłam swój koc, aby nadać mojemu koncikowi trochę siebie. Ułożyłam też dwie ulubione poduszki "sowy", może to trochę dziecinne, ale są bardzo urocze no i dostałam je od Leena na 7 urodziny. Spojrzałam na nie i przypomniałam sobie ten dzień, rodzice pamiętali o moich urodzinach, ale nie chcieli wydawać pieniędzy na prezent dla mnie czy przynajmniej tort, poszli z przyjaciółmi do ulubionej restauracji. Tylko Leen o mnie dbał, jako jedyny złożył mi tego dnia życzenia.
- Yuri? -wyrwał mnie z zamyślenia czyjś głos.
Odwróciłam się w stronę wejścia. Stała tam dziewczyna, za pewne Lavena.
- Tak. -odpowiedziałam ciepło i posłałam jej lekki uśmiech.
>Lavena?<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz