piątek, 19 sierpnia 2016

Ryan CD Xavier

Chłopak początkowo był zaskoczony nagłym zachowaniem współlokatora, jednak kiedy tylko został zaciągnięty do męskiej łazienki i zamknięty w kabinie, a jego usta zostały zakryte przez jego dłoń poczuł się nie tylko skrępowany oraz zdziwiony, ale też z lekka przestraszony. Nie wiedział przecież jakie myśli krążą po głowie Xavier’a, w dodatku prawie go nie znał. Był zbyt zaskoczony, by nawet sprzeciwić się nastolatkowi i zdjąć jego dłoń ze swoich ust. Prawdę powiedziawszy to czerwonooki był zbyt blisko blondyna, przez co ten zbyt dobrze czuł całkiem przyjemny zapach wody kolońskiej. Z niewiadomych przyczyn jasnowłosy poczuł jak jego policzki zaczynają go delikatnie piec, więc szybko spuścił głowę, a swój wzrok skierował na swoje buty, jednak po chwili kątem oka spojrzał na bruneta. Wyglądał na skupionego i czekającego na coś co miałoby się za chwilę wydarzyć. Po chwili do ich uszu dobiegł dźwięk otwieranych drzwi, a zaraz po tym głośne śmiechy jakichś uczniów, które rozchodziły się lekkim echem po pomieszczeniu. Uczniowie rozmawiali między sobą, jednak Ryan nie przykładał zbytniej uwagi do ich rozmowy i teraz wlepiał swoje spojrzenie w podłogę, czekając na rozwój wydarzeń. Począł także zastanawiać się czemu Xavier zareagował tak na widok uczniów, którzy szli z naprzeciwka i zapewne wracali z jakichś zajęć. Czyżby kogoś stamtąd znał? Jeśli tak to czemu nie chciał, by go zobaczył? Czyżby coś zaszło między nim, a tamtą osobą? Ta opcja była najbardziej prawdopodobna i najbardziej racjonalna, więc nastolatek postanowił się jej trzymać. Po dobrych paru minutach głosy wyraźnie ucichły, a odgłos oddalających się kroków cichł z każdą sekundą, aż w końcu dźwięk ustąpił miłej dla ucha ciszy. Odczekali jeszcze chwilę, by upewnić się, że uczniowie odeszli na dobre, aż w końcu Xavier odsunął rękę od ust jasnowłosego i westchnął głęboko. Podrapał się w tył głowy i spoglądnął na Ryan’a, który wciąż patrzył się na swoje buty. Po chwili drzwi do kabiny zostały otwarte przez bruneta, a on sam wyszedł z łazienki. Ryan stał tam jeszcze przez chwilę zdziwiony i niezbyt wiedzący co ma aktualnie zrobić, jednak po chwili otrząsnął się z chwilowego transu i szybko nadgonił współlokatora. Wyglądał teraz na z lekka poirytowanego i mamrotał pod nosem coś niezrozumiałego dla blondyna.
- Czemu to zrobiłeś? – Zapytał niepewnie po chwili jasnowłosy, przekrzywiając głowę w bok. – Znałeś kogoś z tamtych uczniów? – Tu wskazał palcem za siebie.
- Możliwe. – Odparł, a bardziej mruknął nawet nie spoglądając na chłopaka.
Szczerze mówiąc ciekawość zżerała blondyna od środka, czemu chłopak tak zareagował, jednak wolał nie pytać o więcej i nie mieszać się w jego prywatne sprawy. Prawdę mówiąc był z lekka zaskoczony, że zareagował tak, a nie inaczej. Nie zaczął domagać się wyjaśnień, nic nie mówił, o nic nie prosił. Nic. Szli tak jeszcze w ciszy i Ryan już chciał ją przerwać, ale zrezygnował, gdy Xavier stanął nagle jak wryty, patrząc się przed siebie. Zdziwiony siedemnastolatek przeszedł jeszcze krok, ale po chwili również przystanął i uniósł jedną brew w geście zdezorientowania. Potem spojrzał w stronę, gdzie spoglądał Xavier i zobaczył jakiegoś chłopaka opartego o ścianę, a na jego twarzy widniał ledwo widoczny, krzywy uśmieszek. Miał on zmierzwione, kruczoczarne włosy, które sterczały na wszystkie możliwe kierunki. Jego ubiór nie wyróżniał się niczym specjalnym, z wyjątkiem pomarańczowej bluzy, która wyjątkowo rzucała się w oczy. Ryan spojrzał ponownie na współlokatora. Na jego twarzy malowała się zarówno irytacja, jak i pogarda, co spowodowało kolejne zaskoczenie u blondyna. Szczerze to miał już serdecznie dosyć wrażeń na dziś i w duchu błagał, by nic szczególnego się nie wydarzyło.
 
(Xavier? Kim jest ta tajemnicza osóbka? D:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz