wtorek, 26 lipca 2016

Celestia CD Olivier

Leżałam na łóżku w pokoju. Oprócz mnie nie było tam nikogo, przynajmniej tak mi się wydawało, w czteroosobowym mieszkanku, bo ten pokój wyglądał jak niewielkie miszkanko, mieszkałam jak narazie tylko ja. Mogłam przez pewien czas cieszyć się samotnością i swobodą.
Nikt nie hałasował i nie wydawał irytujących dźwięków. Doskonale.
Leżąc tak rozmyślałam tylko. O czym? Dosłownie o wszystkim, nawet o tym jak będą wyglądać kolejne dni w tym budynku.
W końcu postanowiłam, że zejdą na dół i napiję się gorącej herbaty, jej smak to coś cudownego, mogę go porównać do ambrozji. Wstałam z miękkiego materaca przykrytego ciemnobrązowym kocem, poprawiłam fryzurę przed lustrem po czym zeszlam na dół po schodach. Nie rozglądałam się zbytnio na boki, tylko szłam wyprostowana jak księżna.
Czasami nawet tak się czułam. Nagle poczułam ból ramienia, ktoś mnie uderzył. Prawdopodobnie niechcący, ale można by było bardziej uważać.
 Ból nie był nie do zniesienia i szybko minął, ale to co robiłam i mówiłam wypadało podzielić sobie przez dziesięć. Zlapałam się za ramię i syknęłam, dobra ze mnie aktorka, to wiem. Odwrociłam głowę w kierunku postaci, był to wysoki chłopak i ciemnych włosach i przepięknych błękitnych oczach.
 - Mógłbyś trochę uważać...taka drobna osóbka jak ja...jest wrażliwa na urazy, wiesz jakie to uczucie, kiedy kości łamiął się przy zwykłym dotknięciu?! - powiedziałam z przewrażliwieniem w głosie.
Nagle z kieszeni chłopaka wypadły dwie karty, był to as i królowa.
Podniosłam je i podałam chłopakowi po czym szybko wyciągnęłam dwie pierwsze karty z kieszeni swojej sukienki i zrzuciłam na dłoń ciemnowłosego. Uśmiechnęłam się.
- Król i ...as, wygrałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz