- Nie boisz się mnie? - Spytałem przyglądając się jej uważnie. Po tym wszystkim powinna trzymać się ode mnie z daleka, normalny człowiek zrozumiałby to od razu, jednak z jakiegoś powodu przylepiła się do mnie jak taki upierdliwy rzep...
- Pomogłeś mi... Więc nie możesz być kimś złym. - Niepewnie uśmiechnęła się przy tych słowach. Wyglądała przy tym całkiem uroczo... Nerwowo rozejrzałem się po korytarzu.
- Więc chodźmy... - Burknąłem pod nosem i ruszyłem w tylko sobie znanym kierunku. Dziewczyna nie potrzebowała zachęty ruszyła za mną. Szliśmy w ciszy, tak było najlepiej. Bez zbędnych słów, zresztą rozmowa pewnie i tak by się nie kleiła. Byliśmy tak bardzo różni... Ale czułem, że również jesteśmy bardzo podobni. Sam nie umiałem tego pojąć. Po dłuższym marszu doszliśmy do drzwi na samym szczycie schodów. Naciąłem klamkę i drzwi z głuchym skrzypieniem się otworzyły. Byliśmy na samym szczycie szkoły, a więc po przekroczeniu progu znaleźliśmy się na dachu. Jedynym miejscu gdzie człowiek mógł poczuć się naprawdę spokojnym. Dziewczyna od razu rozpromieniła się rozglądając dookoła.
- Cudny widok... - Wyszeptała. Panorama Tokio, może nie oddaje tego co góry czy morze. Jednak również ma swój wyjątkowy klimat. Usiadłem na ziemi, delektując się resztkami słońca tego dnia. Pogoda była cudna, więc i niebo tej nocy powinno być przejrzyste, a gwiazdy piękniejsze niż zazwyczaj. Dziewczyna usiadła obok mnie. Nadal była blada, świeże powietrze powinno dobrze jej zrobić. A tak przynajmniej czułem.
- Jestem Leo... - Zacząłem i na chwile się zawahałem. - Ale potocznie zwą mnie złodziejem dziewictw 8) - Wyszczerzyłem się głupio, na samą myśl jak to debilnie musiało zabrzmieć. - A co ty mi o sobie powiesz Ciziu?
*Ciziu wybacz, że takie krótkie xc brak mi wszystkiego xx*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz